Czy żyjesz z przypadkową tożsamością?

Czy żyjesz z przypadkową tożsamością?

Twój Horoskop Na Jutro

Często uważamy naszą tożsamość za ustaloną i mówimy takie rzeczy jak „taka po prostu jestem”. Jednak każdy z nas ma moc zmiany większości aspektów tego, kim jesteśmy w danym momencie. Jeśli chcemy dawać, możemy być hojni. Jeśli chcemy być mniej drażliwi, możemy traktować innych z większą cierpliwością. Działania kształtują naszą tożsamość. To, jak siebie postrzegamy, to inna historia.



Nasze poczucie tożsamości zaczyna się kształtować, gdy tylko się rodzimy. Czerpiemy z naszych doświadczeń, aby opracować definicję nas samych, którą podtrzymujemy na wiele sposobów przez całe życie. Ta recepta została nam przedstawiona zarówno w subtelny, jak i niesubtelny sposób, w jaki byliśmy traktowani i związani jako dzieci. Chociaż możemy ocenić i zmienić naszą tożsamość w dowolnym momencie życia, aby żyć swobodnie, jako najprawdziwsze ja, musimy zbadać te wczesne wpływy. Musimy chcieć spojrzeć na to, jak wydarzenia, których doświadczyliśmy, wpłynęły na nasze rozwijające się poczucie tożsamości. W szczególności musimy zbadać elementy, które były destrukcyjne lub wypaczyły nas z formy, ponieważ ich trwałe skutki mogą nas ograniczać, podkopywać lub ranić przez całe nasze życie.



W niedawnym wywiadzie, który przeprowadziłem z moim ojcem, psychologiem i autoremRobert Ognistyopisał, jak jednostka kształtuje poczucie tożsamości. Opisał, jak od momentu narodzin dzieci zaczynają być definiowane przez rodziców i włączają bolesne doświadczenia. Podczas gdy większość rodziców ma najlepsze intencje dla swoich dzieci, żaden rodzic (ani osoba) nie jest doskonały. Często, nie zdając sobie z tego sprawy, rodzice robią niedokładne projekcje na swoje potomstwo lub zmagają się z własną obroną, gdy odnoszą się do swoich dzieci. Dlatego do pewnego stopnia każde dziecko doświadcza bólu i cierpienia we wczesnym środowisku.

Nasza koncepcja siebie wyłania się z tych wczesnych doświadczeń; pozytywne wydarzenia, miłość i wychowanie prowadzą do pozytywnego obrazu siebie, podczas gdy negatywne lub bolesne doświadczenia tworzą coś, co mój ojciec nazywa „anty-ja”, stronę nas zwróconą przeciwko nam. Język tego antyja jest naszym krytycznym głosem wewnętrznym, określającym nas w sposób krytyczny i samokrytyczny oraz zachęcający do zachowań, które nas ograniczają, sabotują nasze cele i są autodestrukcyjne. Nasze poczucie tożsamości jest kształtowane nie tylko przez te wczesne interakcje z naszymi opiekunami, ale także przez mechanizmy obronne, które tworzymy, aby radzić sobie z emocjonalnym bólem i dystresem.

Do tego zniekształcenia naszego prawdziwego poczucia siebie przyczyniają się trzy ważne czynniki. Po pierwsze, istnieją bezpośrednie definicje, które rodzice lub inne wpływowe postacie umieszczają na dziecku. Rodzic, który ma problemy z tolerowaniem płaczu swojego dziecka, może oznaczyć je jako wymagające opieki, uparte lub wymagające. Mogą nazywać swoje dziecko „potrzebującym”, „apodyktycznym” lub „głośnym”. Drugi czynnik może być bardziej subtelny. Obejmuje definicję dziecka, którą wydobyło ze swoich emocjonalnych doświadczeń i sposobu, w jaki było traktowane. Rodzic, który jako dziecko zawsze czuł się przestraszony, może przewidywać, że jego własne dziecko czuje się niepewnie i może traktować dziecko z niepokojem, postrzegając je jako nieśmiałe, bezradne lub niezdolne.



Dzieci patrzą w oczy swoich rodziców, aby uzyskać odbicie siebie. Kiedy rodzice czują się źle ze sobą lub mają nierozwiązaną traumę z własnej przeszłości, mogą rzutować na swoje dziecko obraz oparty na czymś innym niż prawdziwe ja dziecka. Ta negatywna, niedokładna projekcja jest włączana przez dziecko, które myli ją ze swoją prawdziwą tożsamością. Prognozy te mogą być prawie podświadome dla rodzica. Ojciec, który nie zdaje sobie sprawy z gniewu w jego oczach, gdy rano przygotowuje swoje dziecko, lub matka, która ze strachem zajmuje się każdą potrzebą dziecka, ponieważ boi się, że jej dziecko straci panowanie nad sobą, może nie zdawać sobie sprawy z emocjonalnych konsekwencji ich zachowanie, ale dziecko odbiera komunikat: „Coś jest ze mną nie tak. Jestem zły. Jestem straszny.'

Wreszcie trzeci czynnik obejmuje obronę, którą ludzie tworzą wokół tych projekcji. Na przykład, jeśli rodzic zachowywał się tak, jakby dziecko było „poza kontrolą” i przytłaczające, dziecko może zacząć nadmiernie rekompensować, zawsze starając się być grzecznym lub cichym. Mogą też przybrać obraz „dzikich” i „ekspresyjnych” i wykorzystać te cechy, aby poczuć, że mają kontrolę w swoim gospodarstwie domowym. Jeśli dziecko zostało zignorowane, mogło poczuć, że musi krzyczeć i być otwarte, aby zwrócić na siebie uwagę. Jeśli czuli się krytykowani, być może czuli, że muszą leżeć cicho i milczeć, aby przetrwać.



Dorastając, osoby te mogły być określane jako „głośne, natrętne” lub „nieśmiałe, samotne”, ale etykiety te były z natury wadliwe, ponieważ zachowania, które do nich doprowadziły, opierały się na adaptacji do ich środowiska społecznego. Jako dzieci ludzie kształtują zachowania obronne, aby radzić sobie z emocjonalnym klimatem w ich domu. Niestety, te mechanizmy obronne, które mogły wydawać się adaptacyjne w dzieciństwie, mogą dalej ograniczać osobę, ponieważ nie są już adaptacyjne w wieku dorosłym.

Kiedy te definicje zostaną określone dziecku, często zaczyna ono urzeczywistniać tę samoświadomość. „Wiedzą” i wierzą, że właśnie tacy są, a następnie działają w sposób, który wspiera to przekonanie. Ale to nie jest ich autentyczne ja ani dokładny obraz tego, kim są. To, co mój ojciec nazywa „przypadkiem doświadczenia”, tworzy „przypadkową tożsamość”. Dziecko jest źle postrzegane w oparciu o własne systemy obronne rodzica, co osłabia jego zdolność dostrajania się lub wrażliwych relacji z dzieckiem. Dziecko rozwija wtedy fałszywe poczucie własnej tożsamości i obrony, które ją wspierają.

Na przykład mężczyzna, z którym rozmawiałem, wspominał, jak jako dziecko codziennie biegał do swojej matki, kiedy wracała z pracy. Każdego dnia z irytacją odpędzała go, żądając „tylko pięć minut ciszy i spokoju!”. Jako dorosły często czuł się niepewnie, zbliżając się do kobiety i zakładał, że będzie przez niego odpychana. Brak pewności siebie często sprawiał, że czuł się cichy i zdenerwowany, co powodowało, że zachowywał się w sposób, który zmniejszał zainteresowanie kobiet. To potwierdziło, że było w nim coś „przerażającego”, co czyniło go nieatrakcyjnym. W ten sposób jego poczucie tożsamości zostało złapane w cykl, który nigdy nie był oparty na tym, kim naprawdę był. Inni ludzie, którzy żywią podobną niepewność, reagują, żądając uwagi. Mogą działać brawurowo lub z rozdętym poczuciem siebie, aby zrekompensować sobie złe samopoczucie. Ta kompensacja nadal jest zniekształceniem tego, kim naprawdę jest ta osoba, ponieważ w równym stopniu ją wypacza.

Różnicowaniez przeszłości stawanie się tym, kim chcesz być, nie jest kwestią dostosowania się do starych tożsamości ani buntu przeciwko nim, ale znalezienia własnej drogi. To nie jest takie proste, jak się wydaje. Na poziomie symbolicznym i emocjonalnym,zmiana naszego poczucia tożsamościczujemy, jakbyśmy je łamalifantazyjna więźlub iluzja połączenia lub fuzji z naszą pierwotną rodziną, w której ukształtowała się tożsamość, a ta rodzina była kiedyś naszym źródłem bezpieczeństwa i przetrwania. Ciągłe identyfikowanie się w kontekście naszej starej tożsamości może wydawać się rodzajem towarzystwa lub przywiązania, i istnieje podstawowy opór przed tworzeniem lepszego obrazu siebie i tworzeniem nowego sposobu życia. Przerażająca jest zmiana i przyjęcie nowej, bardziej pozytywnej tożsamości. Wymaga to dużo odwagi, zrozumienia, wglądu i wytrwałości, ale ostatecznie musimy przejąć władzę, jeśli chcemy żyć NASZYM życiem, zamiast przeżywać na nowo nasze dzieciństwo.

Zrozumienie, w jaki sposób ukształtowaliśmy nasze poczucie siebie, jest niezbędnym krokiem w tym procesie, ponieważ ludzie mogą faktycznie kwestionować swoją negatywną tożsamość i dokonywać dużych zmian w sposobie, w jaki siebie postrzegają. Jak powiedział mój ojciec w naszym wywiadzie, tożsamość jest „najdalszą rzeczą od ustalenia. Jesteś „leniwy”, dopóki nie będziesz już leniwy”. Osoba może nauczyć się być tym, kim chce być. Mogą podejmować odpowiednie działania, które pasują do tego, kim chcą być. To ich nowa tożsamość – z chwili na chwilę.

Aby jeszcze bardziej przerwać ten cykl na poziomie pokoleniowym, rodzice powinni starać się nie definiować, ale rozumieć i doceniać swoje dzieci jako zmieniających się ludzi. Powinniśmy zawsze starać się unikać etykietek i definicji i nigdy nie być absolutnym w traktowaniu drugiej osoby. Co więcej, powinniśmy zastosować tę samą zasadę do siebie, aby traktować siebie jako rozwijające się, zmieniające się istoty, które mają moc stania się naszym najprawdziwszym ja. Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak możemy kwestionować i zmieniać nasze poczucie tożsamości jako osoby dorosłej, przeczytaj drugą część tego bloga „Zmiana poczucia tożsamości”.

Kalkulator Kalorii