10 odwiecznych zmagań o dorastanie z surowymi rodzicami

10 odwiecznych zmagań o dorastanie z surowymi rodzicami

Twój Horoskop Na Jutro

Ach, dobrze znana relacja rodzic-dziecko. Ta bitwa sprytu może być prawdziwym emocjonalnym zamętem. To zabawne, że konflikt rozpala to samo pragnienie – obie strony chcą tego, co najlepsze dla dziecka, jednak to odmienne perspektywy wprawiają w ruch spór. Dziecko czuje się pozbawione wolnej woli, rodzice czują, że jego pociecha wpadnie w tarapaty i będzie żyło pełne żalu – dlatego w tych bitwach nie ma prawdziwego zwycięzcy.

Teraz pozwólcie mi dokładnie przyjrzeć się niektórym wspólnym kłótniom, które występują między obiema stronami i pokazać, jak są postrzegane przez dzieci, a także ich rodziców. Zacznę od problemów, z jakimi borykają się dzieci w wieku niemowlęcym i przejdę do tych, które pojawiają się, gdy osiągną etap dojrzewania. Każdy, kto dorastał z surowymi rodzicami, będzie mógł odnieść się do tych rzeczy.



Nie możesz mieć własnego psa – to zbyt duża odpowiedzialność

mops-690566_1280

Zawsze chciałem mieć psa, kiedy byłem dzieckiem i wydawało mi się, że wielu naszych sąsiadów bawiło się z psami na zewnątrz. Jednak odpowiedź, którą otrzymywałem, była zawsze taka sama: Nie, nie jesteś wystarczająco odpowiedzialny, aby mieć psa! Dla mnie to był nonsens. Przede wszystkim uwielbiałam wychodzić na zewnątrz, psy uwielbiają wychodzić na zewnątrz – dlaczego nie zrobić nam obu przysługi, skoro oboje skorzystalibyśmy na takiej aranżacji? I co masz na myśli przez niewystarczająco odpowiedzialne? Czym są wcześniejsze obowiązki, z którymi trzeba się zmierzyć aby zakwalifikować się do tytułu właściciela psa? Pójdę nim, nakarmię go, będę się nim bawić, a co najważniejsze, wyjdę z twojej skóry. Możesz mieć więcej wolnego czasu dla siebie. To irracjonalne i złośliwe, żeby nie kupić mi psa.



Z kolei rodzic prawdopodobnie tak odbiera prośbę, myśląc: ledwo nadążam za tobą, teraz też będę miał psa do posprzątania. Mieszkamy w małym mieszkaniu, czasami brakuje świeżego powietrza, a ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, jest wdychanie futra latającego psa. Poza tym po trzech miesiącach pies nie będzie dla ciebie zabawny, więc tak, moim obowiązkiem będzie się nim zająć.

Cóż, jeśli chodzi o surowość, myślę, że rodzice wygrywają tę rundę – przecież na tym etapie dzieci nie biorą pod uwagę zbyt wielu rzeczy.

Nie możesz wyjść i bawić się ze znajomymi – musisz się uczyć

badanie-862994_1280

To właśnie słyszałem najczęściej w szkole podstawowej. Nie mogłem się powstrzymać, ale zastanawiałem się, jak to się dzieje inne rodzice pozwolili swoim dzieciom na zabawę . Mam na myśli, kto uczy się zaraz po skończeniu dnia szkolnego? Jak mam więc zorganizować swój dzień? Bawić się w szkole i uczyć się w domu? W końcu nadejdą moje urodziny, a kto przyjdzie, co? Nikt mnie za dobrze nie zna, bo jestem tylko tym dzieciakiem, który nigdy nie wychodzi na zewnątrz, żeby się pobawić.



Dajesz mi złą reputację. Nazywają mnie nerdem, a najgorsze jest to, że nie lubię się nawet uczyć. Na domiar złego zostanę w domu i przez cały dzień marzyłem o tym, jak dobrze bym się bawił, gdyby tylko pozwolili mi wyjść i pobawić się. Ostatecznie w ogóle się nie uczę. Innymi słowy, nikt tu nie wygrywa.

Z drugiej strony moi rodzice musieli myśleć mniej więcej tak: dlaczego ktoś miałby pozwolić swoim dzieciom bawić się zaraz po szkole? Ich praca domowa będzie się nawarstwiać. Poza tym kim są te dzieciaki? Nawet ich nie znamy. Czy mają dobry wpływ, czy nie? Cóż, wygląda na to, że mają do szkoły nieco diabelskie podejście do szkoły. Co najważniejsze, czy istnieje jakiś nadzór, gdy dzieci biegają i bawią się na zewnątrz? A jeśli ktoś je porwie? Jeśli teraz wyjdzie na zewnątrz, wróci wygłodniały, zje i zaśnie. Innymi słowy, w ogóle się nie uczy.



Szczerze mówiąc, uważam, że jest to zbyt surowe, mimo że mają najlepsze intencje. Odpowiedzialni są też inni rodzice – dzieci zazwyczaj bawią się na podwórkach, gdzie przynajmniej jedno z rodziców widzi je z balkonu. Na tym etapie dzieci rzadko pozostają bez nadzoru – zawsze jest ktoś odpowiedzialny za monitorowanie tego, co robią. W dzisiejszych czasach jest trochę inaczej, dzieci mają konta na portalach społecznościowych i telefony komórkowe, więc po zakończeniu szkoły udaje im się nawiązać kontakty towarzyskie na różne sposoby.Reklama

Twój ostatni test uzyskał niski wynik – jesteś uziemiony

deszcz-83815_1280

To jest ten, którego nienawidziłem najbardziej jako dziecko. Byłem trochę niechlujny i niezorganizowany, więc złe oceny przyszły mi naturalnie. Co gorsza, rzadko poświęcałem czas na naukę i jak wspomniałem, marzyłem o tym, jak by to było grać poza domem. Ponadto, kiedy coś takiego zaczyna się dziać, rodzice stają się podejrzliwi i czują potrzebę jeszcze bardziej rygorystycznych, więc nawet jeśli po prostu opowiadasz im zabawną historię lub coś podobnego, stają się wykładowcami.

Kiedy pytają cię, jak wyglądała szkoła, od razu daje do zrozumienia, że ​​chcą wiedzieć wszystko, czego potrzebujesz do przejrzenia, co oznacza tylko więcej obowiązków.

W tych momentach cała relacja dziecko-rodzic stała się obszarem, na którym musiałem lekko stąpać. Czułem, że dzielenie się drobnymi szczegółami z mojego dnia, które nie zawierały niczego produktywnego, tylko wpędziłoby mnie w kłopoty.

W rezultacie moi rodzice zauważyli, że stałem się bardziej zacieniony niż zwykle, jakbym coś ukrywał, i poczuli się zmuszeni do dotarcia do sedna problemu. Musieli myśleć: jeśli teraz zaczniemy działać, wszystko będzie dobrze i wyrośnie na osobę odpowiedzialną. Będziemy musieli jeszcze bardziej zacieśnić uścisk, ale w przyszłości nam podziękuje. Przypuszczam, że gratulacje były w porządku, ponieważ właśnie udało mi się stracić trochę wolności, którą miałem, a mój dom zamienili w całodobowe więzienie. Każda interakcja zamieniała się w mentalną grę w szachy, każde działanie, które miałem podjąć, wydawało mi się, że może wpędzić mnie w kłopoty.

Nawet gdybym zaczął chodzić z książką i udawał, że się uczę, może to nagle wywołać mnóstwo pytań – Co studiujesz? Dlaczego teraz? Czy coś się stało? Czy jest jeszcze jedna zła ocena, o której nam nie mówisz? Nie trzeba dodawać, że jeszcze bardziej zaalarmowałam rodziców, gdy moje wyniki się nie poprawiły, mimo że uczyłam się cały dzień. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby rozważyli możliwość, że jestem powolny i że muszą przenieść mnie do innej szkoły.

Wszystko to zakończyło się scenariuszem, w którym nie pozwolono mi uczyć się samodzielnie i bez nadzoru do końca drugiej klasy liceum.

Nie możesz iść na tę imprezę – będzie alkohol

Cóż, oczywiście będzie alkohol, nigdy nie widziałem, jak urządzasz imprezę lub spotkanie towarzyskie bez alkoholu. Jeśli jest to konwencja społeczna, czy nie powinnam rozwinąć przynajmniej pewnego rodzaju oporu i zbadać swoje granice, gdy jestem jeszcze młoda i pozwalam na popełnianie błędów? Skąd będę wiedzieć, że jako osoba dorosła muszę pić odpowiedzialnie, jeśli nigdy nie doświadczyłem nieodpowiedzialnego picia jako nastolatek?

Co gorsza, nie podobał mi się nawet smak piwa, wódki, tequili i innych rzeczy, które mieliśmy na imprezach. Po prostu trzymałam w ręku szklankę i mieszałam. Co jakiś czas brałem łyk ze względu na presję rówieśników i to wszystko. Osobiście uważam, że było to bardzo odpowiedzialne podejście do picia, ale jakoś nie zostało to nagrodzone. Chyba nie mogę ich winić; w końcu zdradziłem ich zaufanie w przeszłości i próbowałem wygrzebać się z kłopotów. Była to więc w pewnym sensie sytuacja „zbieraj to, co zasiejesz”.

Prawdę mówiąc, mieli powód, by wątpić w mój poziom odpowiedzialności, ale z drugiej strony nie miałem wielu okazji, by udowodnić, że jestem odpowiedzialnym dzieckiem. Pamiętaj, że odmówiono mi możliwości bycia właścicielem psa, więc jak miałam udowodnić swoją odpowiedzialność, jeśli nie miałam nawet na to odpowiedniej okazji? Z kolei z ich punktu widzenia był to okres, w którym trzeba było ustalić podstawy behawioralne – jeśli miałyby pozwolić chłopcu w okresie dojrzewania spędzić czas swojego życia, konsekwencje dla moich wyborów życiowych w przyszłości mogłyby mieć było niczym innym jak surowym.Reklama

Nie możesz wziąć samochodu - rozbijesz się i zginiesz

samochód
Za pomocą: Ryan McGuire

Wytrzymaj tylko sekundę. Chciałeś, żebym brał lekcje jazdy i egzamin na prawo jazdy. Powiedziałeś, że muszę umieć prowadzić, ale teraz mi nie wolno? A co masz na myśli przez zderzenie i śmierć? Była cała komisja ludzi, którzy oceniali i oceniali moje umiejętności jazdy i chociaż mnie nie znali, stwierdzili, że jestem dobrze przygotowany do samodzielnej jazdy. Tylko za co mnie uważasz? Jakiś wojownik szos Mad Maxa, który nie może się doczekać, by siać spustoszenie w naszym rodzinnym mieście? Poza tym wiem, że samochód jest drogim towarem – rozbijanie go nie leży w moim interesie. Co sprawia, że ​​myślisz, że moje intencje są złowrogie?

Z drugiej strony na drogach dochodzi do wielu wypadków samochodowych, a ta liczba stale rośnie , więc rozumiem, dlaczego nie chcieli dać samochodu nowicjuszowi. Innym powodem było to, że prawdopodobnie wiedzieli, że samo zdanie egzaminu na kierowcę prawdopodobnie sprawiłoby, że byłem zbyt pewny siebie, co spowodowałoby, że się popisałem.

Chociaż nie mogę w pełni potępić ich decyzji, uważam, że należy zająć się tymi kwestiami zaufania. Po prostu pozwól swojemu dziecku coś zrobić i módl się o to, co najlepsze: jest to rzecz dorosła. Jeśli stale kierujesz się wiadomościami i statystykami, popadniesz w paranoję.

Palisz – no cóż, musimy porozmawiać

Bardzo poważna rozmowa. Z punktu widzenia moich rodziców musieli myśleć: mam misję przekonania cię do porzucenia tego nawyku i będę to robił do końca życia. W końcu popełniłem błąd, zostając palaczem i nie mogę pozwolić, aby moje dziecko podążało tymi samymi śladami. Oczywiście porzucenie tego nawyku i dawanie przykładu to zbyt duży problem, dlatego będę uciekał się do wykładów.

Również informacja, że ​​jesteś palaczem zszokowała mnie, więc muszę zapalić papierosa, żeby się uspokoić.

Trudno powiedzieć, czy jest to dobre rodzicielstwo, czy zwykły pokaz siły. Znowu nie ma mowy, żebym wygrał kłótnię, więc muszę wrócić do mojego zachowania w szkole podstawowej i zacząć się ukrywać i zachowywać podejrzanie. Wiesz, że te wykłady są dla mnie nużące, ale za każdym razem, gdy staram się wesprzeć swoją stronę dobrze uargumentowanym stwierdzeniem, gra się w dobrze znaną kartę Jestem tutaj rodzicem.

Wyraźnie, palenie to okropny nawyk nie tylko dla ciebie, ale dla wszystkich wokół ciebie, a jeśli to możliwe, każdy powinien starać się unikać tego uzależnienia, ponieważ jego korzenie mogą sięgać głęboko. Rodzice zwykle obwiniają się, gdy coś takiego się dzieje, a czuliby się jeszcze gorzej, gdyby nic z tym nie zrobili. Papierosy wcale nie smakują dobrze; zaczynamy palić zarówno po to, by kwestionować autorytet, jak i ustalać własną tożsamość w odpowiedzi na presję rówieśników – lub ponieważ uważamy, że sprawi to, że będziemy wyglądać fajnie i pozwoli nam naśladować nasze wzorce. W dzisiejszych czasach ten nawyk zmienił się w nowy trend vaping, ale przyczyny tego pozostają takie same.

Nie możesz odwiedzić tego miejsca – słyszałem, że proponują tam narkotyki młodym ludziom

Reklama

78H
Za pomocą: Ryan McGuire

Znowu się zaczyna. Za każdym razem, gdy to się zdarzało, myślałem: w porządku, skąd masz te informacje? Słyszę to po raz pierwszy. Czy to powszechny fakt? Wszyscy wiedzą o tym miejscu, ale nikt nie może nic z tym zrobić? Jeśli nie jest to powszechny fakt, czy powinienem się niepokoić faktem, że moi rodzice znają tajne miejsca, w których podaje się leki klientom? Poza tym, czy jako dobry cywil nie jesteś zobowiązany do anonimowego przekazania tych informacji policji? Może policja też się tym zajmuje i ma porozumienie z dilerami? Cóż, nie miałem pojęcia, że ​​mieszkamy w Gotham City, tylko że ten nie ma zamaskowanego strażnika, znanego jako Batman, który by go pilnował.

Co mam teraz powiedzieć moim przyjaciołom. Już myślą, że jesteście maniakami kontroli i najwyraźniej nasz związek nie ewoluował od czasów podstawówki. Jedyne, co słyszę, to: nie/nie możesz/nie masz szansy. Co gorsza, masz czelność zapytać mnie: czy wstydzisz się swoich rodziców? Dlaczego nas unikasz? Wszystko w porządku? Zachowujesz się aspołecznie.

To naturalne, że martwisz się o to, gdzie Twoje dziecko wychodzi w nocy. Normalne jest również wzbudzanie podejrzeń w przypadku nagłych zmian nastroju i zachowania. Nie musisz jednak zakładać najgorszego scenariusza. Jeśli twoje dziecko jest pod zbyt dużą presją, nic dziwnego, że robi rzeczy za twoimi plecami i boi się ci powiedzieć. Nastolatkowie mogą wymykać się na imprezy, wypić drinka lub dwa, jednocześnie starając się utrzymać poziom zaufania, który pozwoli im uniknąć przyszłych komplikacji z rodzicami.

Dlatego dochodzi do konfliktu: rodzice zaczynają się rozglądać, żeby zobaczyć, co się dzieje, a dziecko w końcu się przyznaje. Mimo że nie zrobili czegoś tak poważnego jak narkotyki, rodzice nadal czują się zdradzeni, a ponieważ są surowi, chcą odzyskać kontrolę. Białe kłamstwa powodują więcej kłopotów i stresu, niż nam się wydaje, ale w jakiś sposób wydają się być obowiązkową częścią tej wiecznej walki.

Nie możesz zostać poza po 22:00?

Wiem, że po 22 rzeczywistość, jaką znamy, zaczyna się zmieniać. Świat staje się pokręconym pejzażem piekielnym, w którym nocne stworzenia, psychopaci, demony i sam diabeł zaczynają wędrować na wolność. Następną rzeczą, którą wiesz, jest to, że budzisz się w dziurze na dźwięk głosu, który każe ci włożyć balsam do kosza. Ewentualnie zostaniesz oszpecony i uwięziony w cyrkowej klatce, a kiedy twoi rodzice przyjdą na przedstawienie, nawet cię nie rozpoznają. Wszystko to jest bardzo prawdopodobne, więc dzięki Bogu jestem w domu na czas. Mam na myśli, serio, nie spać po 22:00? ANI RAZU!

Muszę być w łóżku przed 22:00. Cóż, dziękuję mamo i tato, już nie czuję się jak dziecko. Teraz czuję się jak staruszek w domu opieki. Gdybym miał przed oczami jakieś życie, jestem pewien, że tak. Szczególnie cieszy mnie ten moment ekscytacji, kiedy jechałem 2 mile na godzinę powyżej dopuszczalnej prędkości. Albo ten czas, kiedy postanowiłem ostro imprezować i wypiłem całą kieliszek tequili, po czym cała noc wydawała mi się rozmazana.

Wiem, że przesadzam w tej sytuacji, a rodzice są zajęci i nie mogą spać całą noc tylko po to, żeby ich dziecko wróciło do domu całe i zdrowe. Ale daj spokój, naprawdę nie sądzę, abyśmy żyli w niebezpiecznym mieście i dlaczego założyli, że jestem najwolniejszym biegaczem w grupie? Z pewnością byłbym w stanie prześcignąć kilka osób, gdyby ktoś zaczął nas gonić. Czy to dlatego, że brakowało mi aktywności fizycznej? Oczywiście, że tak. Nigdy nie miałam psa, z którym mogłabym biegać, nie mogłam wyjść na zewnątrz i bawić się z innymi dziećmi, a cały czas spędzałam udając, że się uczę.

Myślisz, że pieniądze rosną na drzewach? Nie, nie kupię ci tego

Za każdym razem, gdy o coś prosiłem, otrzymywałem tę samą odpowiedź. Czy naprawdę jest coś tak kuszącego w twierdzeniu, że pieniądze nie rosną na drzewach?

Ponieważ jako nastolatka nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania się, czy celowo unikali kupowania mi czegoś, tylko po to, aby linia mogła być używana w kółko. Co więcej, byłem w wieku, w którym miałem własne ambicje, chciałem zarabiać własne pieniądze i nie pozostawać na zawsze zależnym, więc trochę mnie niepokoiło, że muszę poprosić kogoś innego o kupowanie rzeczy dla mnie.Reklama

Co gorsza Zwykle prosiłem o konsole do gier i gadżety, rzeczy, z których będę mógł korzystać przez wiele lat. Oznaczałoby to, że nie musieliby kupować mi nowych prezentów przez co najmniej dwa lata. Dodatkowo, z konsolami, chciałbym zostać w domu i z przyjemnością wrócę przed 22:00. Dlatego wtedy po prostu nie rozumiałam, dlaczego moi rodzice nagle zachowywali się tak irracjonalnie. Czułem, że to, o co prosiłem, było korzystne dla obu stron.

Znowu zdaję sobie sprawę, że żaden rodzic nie chce rozpieszczać swojego dziecka i nie chce go nauczyć, jak odpowiedzialnie obchodzić się z pieniędzmi. Zgadzam się również, że rzeczy, których pragniesz, będą najbardziej doceniane, jeśli zarobisz na nie ciężką pracą. Ale chodź! Przydałby się maleńki skrawek motywacji, nigdy nie potraktowałabym takiego prezentu niewdzięcznie. Wiedziałem wtedy, tak jak wiem teraz, że pieniądze nie rosną na drzewach, więc miałbyś pełne prawo wskazać przedmiot, który właśnie mi kupiłeś, gdybym poprosił o coś innego zbyt wcześnie.

Wiesz, że chcemy dla Ciebie jak najlepiej

196H
Za pomocą: Ryan McGuire

Mam żelazny żołądek, ale ta linia czasami powodowała, że ​​chciało mi się wymiotować. Tak, chciałeś dla mnie tego, co najlepsze, ale dlaczego nigdy się tak nie czułem? Uporządkowanie tych emocji, gdy czujesz się uwięziony, może być prawdziwym wyzwaniem, ale wiesz, że powinieneś też wierzyć, że to dla twojego własnego dobra.

Pod koniec dnia jednak wiem, że im zależy i zależy mi na nich. W końcu rodzina jest dla ciebie bez względu na wszystko. W pewnym sensie jesteśmy razem, więc wolno nam narzekać. Byłem daleki od idealnego dziecka, one też nie miały idealnych umiejętności rodzicielskich. Ale dzięki takiej aranżacji mamy mnóstwo zabawnych wspomnień z tamtych okresów.

Myślę, że powinny istnieć blogi, na których nastolatki mogą pisać o swoim postrzeganiu kłótni, a część, w której rodzice mogą naprawdę wyrazić, jak się czują w całej sytuacji. Mamy mogą podzielić się swoimi przemyśleniami i ich codzienne problemy, to samo oczywiście dotyczy ojców. Byłoby to dobre miejsce na mediację lub totalną wojnę, w której rodzice wspieraliby się nawzajem przeciwko hordzie nastolatków.

Pomijając wszystko, nigdy nie łudziłem się, że bycie rodzicem będzie łatwą pracą – jest przepełnione stresem, strachem i całkowicie zmienia sposób myślenia, ponieważ niesie ze sobą mnóstwo nowych obowiązków. Nie wspominając o tym, że jest to praca, która nigdy się nie kończy – nadal będziesz wychowywać swoje dziecko, nawet gdy stanie się dorosłym mężczyzną lub kobietą. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak to jest zranić osobę, którą kochasz najbardziej, tylko dlatego, że chcesz ją chronić i ponieważ jesteś przekonany, że to dla jej dobra.

Kalkulator Kalorii